Tegoroczne przedstawienie napawało Bożonarodzeniową refleksją, lecz zarazem łamało konwenanse. Bo przyznać trzeba, że jest wbrew tradycji, by w szopce betlejemskiej rozgrywały się sceny rodem z filmu James Bond. Niemniej jednak wszystko razem – tradycja i nowoczesność – zgodnie ukazały, że wraz z przyjściem Mesjasza przyszła też nadzieja dla każdego człowieka.
Nasi aktorzy nieraz już dowiedli, że mają talenty, ale tym razem przeszli samych siebie. Ich gra wprawiła Gości w zachwyt, co wyraźnie pokazali wielkim aplauzem. Jednak najpiękniej było patrzeć na łzy wzruszenia dumnych Rodziców, którzy często z niedowierzaniem spoglądali na swoje dzieci, podziwiając ich umiejętności.
Te dwa dni potwierdzają, że Boże Narodzenie niesie cuda, a w szczególności cud radości.